wtorek, 4 czerwca 2013

Rozdział 18

Przyszedł do mnie z tacką na której były dwie szklanki soku oraz dwa talerze wypełnione jajeśniczką z makaronem. Usiadł obok mnie i podał mi jeden talerze w którym był zanurzony widelec. Wzięłam go chętnie i wtedy zaczęliśmy jeść w ciszy. Było tylko słychać jak czasami nasze widelce obijały się o talerz wywołując dziwny dźwięk. Żadne z nas się nie chciało odezwać. Gdy mój talerz był praktycznie pusty wzięłam szklankę z sokiem i wypiłam ją duszkiem. Odłożyłam talerz na tackę po czym wstałam i zaczęłam się rozglądać w poszukiwaniu mojej walizki.
- Czego szukasz ? - spytał Justin przeżówajać w buzi swoje śniadanie
- Walizki. .- odpowiedziałam
- Są tam - wskazał miejsce w rogu na które nie spojrzałam
- Dzięki. - powiedziałam do niego z uśmiechem. Podeszłam do niej po czym otworzyłam ją i wzięłam pierwsze lepsze ciuchy z wierzchu oraz kosmetyczkę. Skierowałam się w stronę drzwi i gdy już naciskałam na klamkę odezwał się czyiś głos
- Gdzie idziesz? - spytał Justin
- Przebrać się? - spytałam pytaniem na pytanie
- Aha. No Okej . - powiedział i wrócił do swojego jedzenia. Przewróciłam oczami i wyszłam z pomieszczenia. W salonie siedziała praktycznie Lily, Fredo, Kenny który spał w najlepsze i  Selena, która mnie zignorowała i nawet się jej nie dziwię, niech się mnie boi. Przeszłam obok nich i weszłam do łazienki, która znajdowała się za kuchnią. Zdjęłam ciuchy z siebie i weszłam pod prysznic. Leciała z niego prawie, że zimna woda więc mój prysznic trwał jakieś 3 minuty. Gdy wyszłam szybko wytarła się i ubrałam. Mokre włosy wysuszyłam i wyprostowałam, a na koniec zrobiłam sobie lekki makijaż. Gdy wyszłam przed łazienką stał Justin
- Czy ty musisz mnie tak straszyć? - spytałam wkurzona. Już mnie to denerwowało, że ciągle mnie kontroluje.
- Ja tylko chciałem skorzystać z łazienki. - powiedział niewinnie .
- Nie ważne - machnęłam ręką i wyminęłam go. Weszła do salonu i usiadłam obok Lily. Od razu się do niej przytuliłam.
- Mam dość - westchnęłam
- W jakim sensie? - spytała bawiąc się moją ręką
- Tego jest już za dużo. Nie umiem sobie z tym poradzić. - westchnęła głęboko i przymrużyłam oczy.
- Zakochałaś się to normalne - powiedziała bez zastanowienia
- To nie prawda - sprzeciwiłam się marszcząc brwi.
- No jasne jasne, mnie możesz okłamywać, ale siebie to już za wiele. Z resztą ja wiem jak jest.
- No jasne, bo wy wszystko wiecie. Ale j też coś wiem. Was też do siebie ciągnie, ale ty Fredo - zwróciłam się do niego - Lubisz ją bardzo ale nie umiesz jej przeprosić. A ty - teraz spojrzałam na Lily - Ty to samo, tylko, że gorzej. Zamiast zapomnieć o tym co było i żyć dalej ty cały czas o tym myślisz.Może sama się w nim zakochałaś? - spytałam
- Ale nie rozumiesz, że ... - zamknęłam jej usta palcem
- Ty się lepiej zamknij bo mnie denerwujesz. Ja i Justin też byliśmy pijani i co? Stało się. Fredo tez był pijany, a jego popęd seksualny jest jeszcze gorszy niż Justina. - rzekłam na co Fredo się zaśmiał
- Ale co ja? - spytał Justin wchodząc do salonu
- Lexi mówi, że masz mniejszy popęd seksualny od Mnie - powiedział przez śmiech Fredo, a ja walnęłam się w czoło.
- No bo to jest prawda. Ja się nie bawię dziewczynami.Po mimo, że tyle za mną lata to ja i tak chce być z inną - wymamrotał Justin
- Przecież ja się dziewczynami nie bawię. Ty za to jesteś śmieciem, bo nie umiesz powiedzieć dziewczynie, że ją kochasz. - dodał Fredo.
- Przecież ja żadnej dziewczyny nie kocham ...


_________________________________________________________________________

Macie takie krótkie. Hahahah teraz będą tylko krótkie rozdziały.. KOCHAM WAS I PRZEPRASZAM .

CHCIAŁABYM ZAREKLAMOWAĆ SWOJEGO TUMBLR'A

http://mega-dezia.tumblr.com/

jak ktoś coś będzie chciał wiedziec na temat bloga, co się będzie działo w dalszych rozdziałach to pytajcie mnie na ask'u. Chętnie na wasze pytania odpowiem. Oczywiście wszystkie nie będę zdradzać. Bo wtedy to nie będzie niespodzianka. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz