Obudziłam się w środku nocy ponieważ słyszałam jakieś jęki. Może to był sen. Zignorowałam to i poszłam dalej spać lecz gdy już prawie zasypiałam znów usłyszałam ten jęk. Obróciłam się i zobaczyłam że obok mnie nie ja Justina. Może Selena mówiła prawdę że oni dzisiaj w nocy będą się kochać. Może mówiła prawdę że jestem tylko jego zabawką. Wstałam niechętnie by dowiedzieć skąd te odgłosy dochodzą. Gdy postawiłam nogi na drewnianej podłodze poczułam że cały czas jedziemy. Spojrzałam na zegarek który wskazywał 2.38. " Przecież już dawno powinniśmy siedzieć samolocie. A co jeśli oni mnie tu zostawili? " Powiedziałam do siebie w myślach. Lecz szybko je odgarnęłam. Podeszłam do drzwi i po cichu je otworzyłam by nigdy mnie nie usłyszał. A to co ujrzałam mnie zszokowało. Justin i Alfredo oglądali w telewizji sceny erotyczne i jakieś gołe laski. Podeszłam bliżej. Żaden nawet mnie nie zauważył bo cały czas wpatrywali się jak koleś posuwa jakąś sukę. Zobaczyłam że Justin Kurczowo trzyma się za kroczę . Podeszłam bliżej i stanęłam za nimi.
- Po tobie by się tego nie spodziewała Justin - powiedziałam wprost do jego ucha a on od razu się odwrócił i od razu przełączył na coś innego jednocześnie naciskając na wszystkie guziki od pilota bo się zmieszał i nie wiedział na co nacisnąć.
- Wiesz co ? Jesteś obrzydliwy - powiedziałam z kwaśną miną i zaczęłam odchodzić w stronę pokoju JB.
- Lexi to nie tak jak myślisz - powiedział idąc za mną. Lecz kiedy ja weszłam do pokoju zamknęłam mu drzwi przed nosem, które po chwili momentalnie się otworzyły i do pokoju wszedł Justin. Po czym złapał mnie za talię i odwrócił mnie tak do siebie, ze stykaliśmy się ciałami.
- Jestem mężczyzną od czasu do czasu muszę. Przepraszam że byłaś tego świadkiem. - powiedział odgarniając kosmyk włosów z mojego czoła za ucho.
- To nie zmienia faktu, że to jest obrzydliwe. - mówiąc co strzepnęłam jego ręce z mojej talli odsunąłam sie o krok. Justin nie dawał za wygraną i przysunął się bliżej mnie.
- Wiesz co. Jak miałeś potrzebę nn seks to trzeba było iść do burdelu na dziwki albo do seleny która bardzo chętnie by ci pałę obciągnęła. Boże ja cie nie rozumie, w jednej chwili wydajesz się być normalny, potem chamski, jeszcze potem słodki i opiekuńczy, potem jeszcze zboczony a na samym końcu to już kurde nie wie...- nie dał mi dokończyć zdania ponieważ zamknął moje usta pocałunkiem i przyciągnął do siebie. Na początku chciałam go od siebie oderwać ale gdy zatopił język w moich ustach. Nasze języki zaczęły toczyć ze sobą walkę. Owinęłam ręce wokół jego szyi by mieć do niego cały czas dostęp. Załapał mnie za pośladki i przygniótł mnie do siebie, na co jęłam cichutko co mu się spodobało bo uśmiechnął się w moje usta nie przerywając pocałunku. Chce później gdy brakowała mi tchu i dostępu do powietrza niechętnie zakończyłam ten pocałunek po czym powolnie przejechałam rękami po jego torsie i poklepałam go lekko patrząc się cały czas na jego klatkę piersiową. Trwaliśmy w niezręcznej ciszy. Przegryzłam lekko dolną wargę.
- Jesteś taka seksowna gdy się na mnie wściekasz. A zarazem dziwna. Bo raz jesteś na mnie sama wściekła, potem miła, jeszcze potem udajesz że mnie nie chcesz znać i unikasz a jak przychodzi co do czego to dajesz się ponieść emocjom. - szepnął mi do uszka, a ja od razu poczułam na swoich policzkach rumieńce. - Coś jeszcze chcesz dodać do twojej wypowiedzi ? - spytał na co ja pokręciłam przecząco głową. - To dobrze. A teraz spójrz na mnie - znów pokręciłam przecząco głową - Lexi denerwujesz mnie czasami. - rzekł po czym westchnął i złapał mnie za podbródek po czym skierował moją twarz tak że patrzeliśmy sobie centralnie w oczy. - Mówiłem ci że poprzedni pocałunek nie będzie naszym ostatnim - dodał na co się zaśmiałam .
- To chyba muszę tak częściej gadać bez opętania. Bo lubię takie twoje niekontrolowane pocałunki - powiedziałam i oblizałam usta a on się tylko zaśmiał.
- Co ci selena gadała ? - spytał, a w jego oczach zrobiłam iskierki złości.
- Nic takiego - odpowiedziałam i machnęłam ręką. Po czym zaczęłam próbować oderwać od Justina ale on nie pozwalał, bo zacisnął ręce mocniej. Już znał mnie na wylot. Wiedział kiedy kłamię ,a kiedy nie. A dowodem było to .
- Kłamiesz Lexi. Powiedziała coś co cię bardzo zabolało. - wypalił, a ja spojrzałam na swoje papcie. Znów złapał mnie za podbródek, przez co snów patrzeliśmy sobie w oczy. - Nic co ona mówi nie jest prawdą. Nie warto jej wierzyć. Ona robi to wszystko dla rozgłosu. - rzekł i przyparł swoje czoło do mojego. Westchnęłam głęboko.
- No najpierw powiedziała, że udaje się za fajną bo nogą doprowadzałam jerrego do szału - powiedziała a just znów się zaśmiał, ale jak go skarciłam wzorkiem spoważniał - I się jeszcze chwaliła, że ona go macała ręką i że ty byś mi do buzi nie włożył nawet i nie pozwolisz mi go dotknąć. Oraz że jestem dla ciebie zwykłą małolatą która sobie przelecisz i będziesz udawał że nic się niby nie stało. A ja jej wtedy odpyskowałam. - rzekłam ale bebs mi przerwał
- Co zrobiłaś ? - zapytał z uśmiechem na swym ryjku
- No powiedziałam jej parę słów po których mina jej zrzędła ale udawała silną, a potem to już sama zabawa była. - powiedziała rozbawiona gdy przypomniało mi się że gdy machnęła swoimi jakże zacnymi włosami prawie jej peruka spadła. Zaśmiałam się kręcą głową.
- Co tak cię śmieszy ? - spytał zdziwiony - Co tam się wydarzyło. ? - zapytał ponownie
- No Lily mnie obroniła najpierw i powiedziała, że tutaj jej zdanie gówno się liczy, na co ona powiedziała nam że ty jesteś tylko jej, na co się wkurzyłam i wtedy jej powiedziałam że gdybyś ją na prawdę kochał to praktycznie cały czas byś ją przytulał i wymieniał ślinę a na mnie byś nawet nie spojrzał i ją to wtedy zabolał i ten jeszcze powiedziałam że jestem lepsza od niej - chciał coś powiedzieć ale zakryłam mu usta palcem - a na koniec było zabawnie bo powiedziałam że idę spać i wchodziłam już do twojego pokoju, a ona do mnie " Nie wchodzić tam, bo ja dzisiaj śpię z Justinem, będziemy się kochać " - Zacytowałam jej słowa, Justin się zaśmiał - a potem jak machnęła swoimi niby prawdziwymi włosami to powiedziałam, żeby uważała bo jej peruka zaraz spadnie i poszłam spać. - powiedziałam, ale zaraz znów zaczęłam mówić - a jak się obudziłam do ciebie nie był obok mnie bo oglądałeś sobie ... - I znów Justin tej nocy wbił mi się w usta, lecz po chwili przerwał to romansidło.
- Uwierz mi jesteś lepsza od niej. Ona może iść na dżungli se. A po za tym to że kiedyś byliśmy ze sobą i dobrze przyznam robiliśmy to bo przecież nie da się tego robić jak się było ze sobą prawie 2 lata, ale po zerwaniu to ja żadnej do łóżka nie wskoczę, a zwłaszcza selenie. To jest przeszłość Lexi. Nie masz się czym martwić i nie jesteś moją zabawką bo gdybym chciał cie przelecieć już dawno bym to zrobił. Pewnie tej nocy po imprezie, ale tego nie zrobiła, ale dlatego że nie wolno krzywdzić takich słodki dziewczyn jak ty, które są niewinne.. - zapewnił mnie a ja się tylko lekko uśmiechnęłam. - Dobrze a teraz spać. - dodał odwracając mnie tyłem do siebie po czym poklepał mnie po tyłeczku a ja ruszyłam w stronę łóżka, lecz w pewnym momencie odwróciłam się by na niego spojrzeć. - A ty nie idziesz spać ? - spytałam niewinnie ocierając zmęczone oczy na co on tylko westchnął.
- Zaraz przyjdę tylko wyłączę telewizor, bo pewnie Fredo już tam zasnął z nudów.- mówił to podchodząc do mnie po czym mnie delikatnie przytulił.
- Dobrze będę na ciebie czekać. - powiedziała i oderwałam się z jego uścisku. Weszłam pod kołdrę i przykryłam się po sama szyję że prawie mnie nie było widać. Czekałam może z 2 minuty.
- Czemu tak długo ? - spytałam
- Musiałem iść się załatwić - powiedział ściągając spodnie. A kiedy zobaczyłam go zobaczyłam w bokserkach zarumieniłam się czego nie widział ponieważ było ciemno. Nie pierwszy raz widziałam go w samych bokserkach ale przez to sama miałam na niego ochotę, to nie było dziwnie ponieważ ze względu na to że mam 17 lat często myślałam teraz o seksie. Bo przy tym ciele nie dało sie nie myśleć o tym. Po chwili rozmyśleń, poczułam że Justin jest już pod kołdrą i obejmuje mnie w pasie.
- To dziwne - powiedziałam
- Co jest dziwnego ? - spytał układając mnie bokiem by móc się we mnie wtulić, co mi nie przeszkadzało ani trochę.
- Dlaczego nadal jedziemy ? - spytałam.
- Bo Jest burza na dworze i lotnisko z którego mieliśmy startować zostało zamknięte więc jedziemy gdzieś indziej i dopiero gdzieś jutro o 10 będziemy w samolocie. - powiedział wszystko na jednym oddechu.
- To dlaczego .. - chciałam zapytać ale Justin chyba wiedział
- Ten autobus jest burzo odporny, nie słychać w nim nic, żadnych piorunów. Więc nie musisz się niczego bać. A po za tym jestem tutaj obok moja księżniczko - powiedział do mnie a mi zrobiło się słabo. Bo w jego ustach to brzmiało to tak seksownie, pociągajaco a zarazem słodko, tak jakby troszczył się o mnie. Czułam oddech na jego plecach
- Jak mnie nazwałeś ? - spytałam nie wierząc że on powiedział do mnie że jestem jego księżniczką więc musiałam się do tego przekonać jeszcze raz
- Nazwałem cię księżniczką, księżniczko.
- No dobra a to pierwsze
- jestem tutaj obok ? - spytał
- Nie to pomiędzy księżniczko a obok, co to była za słowo ? - spytałam .
- A too ? - spytał przyciągając mnie mocno do siebie od tyłu ( bez skojarzeń proszę ), że poczułam jego nos na swojej głowie, głowię oraz jerrego, który był miękki (hahah) ponieważ dotykał praktycznie mojej pupy i było czuć, do tego było czuć że jest duży. - powiedziałam moja, a co coś nie tak ? - spytał, a ja się tylko uśmiechnęłam.
- Nie wszystko jest jak w najlepszym porządku - rzekłam.
- To dobrze, a teraz śpij moja księżniczko - dodał i pocałował mnie w głowę.
- Dobrano mój seksiaku - wypaliłam i od razu przeklęłam siebie w myśli że to powiedziałam ale on zamiast zareagować albo odpowiedzieć głupi zaśmiał się. Położyłam swoją rękę na jego ręce którą miał oplecioną wokół mojego brzucha po czym wziął ją i splótł ze swoją, a ja wtuliłam się w niego jeszcze bardziej. Zamknęłam oczy i znów udałam się do krainy snu.
O Matko. Jestem z tego zadowolona.
Postaram się Jutro coś napisać.
Trolololo < 3
ja chce wiecej.. wiesz jak mnie to porwało to opowiadanie jest najlepsze jakie czytałam wiec daj więceeej. :)
OdpowiedzUsuńkiedy dodasz następny bo co 5 min lukam na stronkę i sie nie mogę doczekac...?
OdpowiedzUsuńhttp://nevermindjustinbieber.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńOpublikowałam twojego bloga :P dopiero zaczynam pisac co prawda to jest mój drugi...