piątek, 26 kwietnia 2013

Rozdział 12

A Gdy weszłyśmy do pokoju zobaczyłyśmy Justin'a z wielką miską spaghetti. Otworzyłam szeroko oczy i patrzałam jak on se wpycha ten makaron na chama do buzi. Normalnie zaczęła mi ślinka cieknąć, ale lily mnie szturchnęła i jak się ocknęłam to wytarłam buzię rękawem. Wiem jak taki wieśniak.
- Cześć dziewczyny - powiedział Bieber z pełna buzią żarcia .- Chcecie też ? Zapraszam - pogonił nas . Niepewnie we dwie podeszłyśmy i wzięłyśmy widelce które leżały. Zaczęłyśmy jeść z nim. Jakoś mi się dziwnie jadło, bo najpierw na niego naskakuje, wydzieram się a teraz jem jego obiad. Gdy zjadłam tyle ile mogłam opadłam z pełnym brzuchem na łóżka i zamknęłam oczy .
- Jeszcze nigdy nie jadłam takiego spaghetti. - powiedziałam.
- Ani ja - dodała Lily odkładając widelec
- No to mogłyście sobie śrubować. A w ogóle dla mnie coś zostało ? - spytał Fredo stojąc w drzwiach .
- No jasne. - powiedział Juju i poklepał miejsce obok siebie. Afredo posłusznie usiadł, wziął widelec i zaczął jeść.
- Gdzie ty się podziewałeś gdy my szliśmy już do Hotelu ? - spytał fredo, a ja i Justin od razu na siebie spojrzeliśmy, lecz ja odwróciłam wzrok ale wiedziałam, że Justin wie co mam na myśli.
- Poszedłem do kilku fanek które pozwoliły mi się osuszyć. Były bardzo miłe.
- Ty się nie umiesz od dziewczyn oderwać. Mógłbyś trochę przystopować i naprawić relacje między tobą a Seleną. Może znów by się wam udało. Przecież byliście taką idealną parą. - powiedział Fredo .
- Sam nie wiem - mówiąc to grzebał w makaronie widelcem - Kochałem ją. Bardzo. Do szaleństwa a ona za jednym razem nas skreśliła i odeszła a potem wyśmiewała moje łzy. Przecież sam wiesz co się ze mną działo. Ale czemu by nie spróbować jeszcze raz. - odpowiedział.
- Albo znajdziesz sobie nową dziewczynę. - dodał Fredo .
- Nie Stop ! - powiedział Bieber wstając a wszyscy się na niego spojrzeliśmy ze zdziwieniem. - Mam pomysł - dodał i klasną w ręce . Kto w to wchodzi .
- Ale że w co mam wejść ? - spytał fredo
- W gówno - powiedział Bieber .
- To nie wchodzę .
- Wchodzisz, wchodzisz kochany, jeśli ja wchodzę to ty też. - powiedziała Lika i spojrzała się na niego jak na jakiegoś Greckiego Boga.
- Niech wam będzie - powiedział i machnął ręką Fredo
- A ty wchodzisz w to ? - zwrócił się do mnie Justin
- A mam inny wybór ? - spytałam z sarkazmem
- No raczej nie . - powiedział
- No właśnie - dodała i wróciłam do pozycji siedzącej.
- To to powiedz nam co wymyśliłeś. - rzekł fredo
- Idziemy Dzisiaj do Clubu . - powiedział i klasnął w ręce.
- O Tak. Ja idę. JB, Dziewczyny idziemy do clubu. - dodał fredo
- Ja nigdzie nie idę. - Powiedziałam spokojnie
- Dlaczego ? Będzie fajnie - rzekła z przepyszną miną Lilka.
- Po pierwsze nie chce iść do clubu ponieważ mam mi i tak by nie pozwoliła a nawet gdyby to nie mam ukończonych 18 lat a po drugie nie mam zamiaru strać i patrzeć jak ludzie sie o siebie ocierają. - powiedziałam wszystko na jednym oddechu.
- O zgodę byś prosić nie musiała bo kenny by to załatwił, jestem dorosły, przecież bym cię przypilnował. A jeżeli chodzi o ocieranie - przerwał na chwilę, zagryzł wargi . - To możesz się o mnie ocierać . - dodał po chwili patrząc mi w oczy. Przez dłuższą chwilę patrzeliśmy sobie centralnie w oczy. Ja po prostu wzroku nie mogłam od niego oderwać. Był idealny w każdym calu.
- Jestem głupia, porąbana i wiem że będę tego żałować ale niech wam będzie. Mogę iść. - rzekłam a moja przyjaciółka rzuciła się na mnie i zaczęła mnie całować po policzkach i rękach i chłopacy się śmiali.
- Okey chłopacy wynocha, my musimy sie przyszykować - powiedziała lilka wstając ze mnie i wyganiając chłopaków. Oni wstali i skierowali się w stronę drzwi .
- Przyjdziemy po was za godzinę. - Powiedział Fredo wychodząc za Justinem.
- Boże jaka ja głupia. po co ja się zgodziłam . - powiedziałam z trudem zakrywając twarz w swoich rękach.
- Nie marudź tylko się szykuj. - wtrąciła się i poszła do swoich walizek. Zaczęła w nich szukać czegoś ale nie mogła znaleźć, gdzie ja cały czas siedziałam na łóżku - Nie wiesz gdzie jest może moja lokówka ? - spytała .
- W Łazience. - odparłam
- Dzięki - powiedziała i weszła do łazienki nie zamykając za sobą drzwi.Wstałam niechętnie i podeszłam do walizki. Szczerze nie chciało mi się nigdzie iść, ale tez nie chciałam siedzieć sama w pokoju hotelowym gdy oni bawiliby się w najlepsze.  Zaczęłam grzebać w walizce i znalazłam to co chciałam. Czyli czarną krótką sukienkę z malutkimi ramiączkami, do tego kolczyki w kształcie róży i torebkę. Położyłam wszystko na swoim łóżku i szybko wzięłam jeszcze białe szpilki z łazienki gdzie lilka kręciła sobie włoski. Wyszłam z łazienki by jej nie przeszkadzać i ubrałam się w przyszykowane ciuchy. Wzięłam prostownicę oraz kosmetyczkę i weszłam do łazienki. Nie zwracając uwagi na to, że moja przyjaciółką patrzy sie na mnie jak na jakiś obrazek.
- Czemu się tak patrzysz ? - spytałam malując sobie rzęsy mascarą.
- Jeszcze się pytasz ? - spytała z oburzeniem - Wyglądasz olśniewająco - powiedziała z zazdrością w głosie.
- Tak, bo uwierzę w to - oświadczyłam .
- Bieber będzie miał na ciebie chętkę. - powiedziała szczerząc się. A ja ze złości źle pomalowałam jedno oko lecz szybko je poprawiłam.
- Mogłabyś się trochę opanować. I nie gadać takich głupot. Justin ma swoje życie. A po za tym idę tak tylko ze względu na ciebie. Bo nie chce żebyś była tam sama a nie dla Bieber'a - powiedziała ostro .
- No już dobrze, dobrze. - odparła i podniosła ręce w geście obronnym.
- A na prawdę ślicznie wyglądasz. - oświadczyła lika.
- Wiem że mówisz to żeby mnie pocieszyć ale dziękuję . - rzekłam .
- A co z fryzurą robisz ? - spytała .
- Prostuję. - odrzekłam
- Nie ma mowy. - powiedziała. A ja w tym momencie skończyłam się malować. - Zrobię ci loczki - dodała .
- Ale .. - Nie zdążyłam dokończyć bo już po chwili siedziałam na krzesełku, a ona już stała z rozgrzaną lokówką.
- A co z tobą ? Nie zdążysz się przyszykować. - powiedziałam .
- Oj nie marudź. Makijaż mam, fryzurę też jeszcze tylko sukienkę na siebie założę i będzie gites. - rzekła.
- Niech ci będzie - powiedziała. A ta zaczęła mi kręcić włosy i kazała zamknąć oczy wiec zrobiłam to. Sama nie wiem ile siedziałam. Chyba już troszeczkę zasypiałam bo było miło gdy robiłam mi loki, Lubię gdy ktoś bawi się moim włosami .
- Już może otworzyć oczęta - powiedziała. Gdy otworzyłam oczy one mi się powiększyły. Bo końcowy efekt był taki.
- To jestem ja ? Czy może jakiś klon ? - spytałam z niedowierzaniem.
- To ty Lexi. - rzekła lilka.
- Nie wierzę. - zakryłam usta dłońmi.
- No dobra chodź już piękności. Bo zaraz chłopacy przyjdą. - Powiedziała i wyszła z łazienki a ja razem za nią. Wzięłyśmy jej walizkę i zabrałyśmy się za poszukiwanie sukienki .




W między czasie u Bieber'a 

Cieszyłem się że obie dziewczyny zgodziły się iść do Clubu. Wiedziałem że lexi robi to z przymusu, ale nie przejmowałam się tym. Raczej myślałem nadal nad tym jak by tu poprawić relację. Bo wiem że bylem chamski i dokuczałem jej. Ale chyba każdy zasługuje na druga szansę. 
- Ej Bebs dobrze wyglądam - spytał Fredo wychodząc z łazienki. 
- Tak lily na pewno się spodoba - rzekłem. Lubiłem z nim pogrywać . 
- Dobry żart - powiedział poprawiając fryzurę. 
- Dobra, przestań się tak poprawiać. Na pewno zgwałci cie tej nocy. - powiedziałem cicho ale on to chyba usłyszał bo przywalił mi z pięści w ramię . 
- Ogarnij się Bebs i się ubierz. - odparł . 
- Ale nie wiem czy to czy to . Pomóż mi - poprosiłem .
- To pierwsze. - rzekł - Lexi na pewno się spodoba - dodał wytykając język. 
- Przykro mi ale nie uwierzę w to. - odparłem zakładając na siebie ciuchy.  
- Oj będzie się dzisiaj działo - powiedział Fredo . 
- Idziemy ? - spytałem już gotowy. A on tylko kiwnął głową. Wyszliśmy z pokoju ruszając do pokoju dziewczyn . 




Oczkami Lexi 

- Lily wyglądasz olśniewająco - rzekłam z uśmiechem gdy zobaczyłam ja w sukience. Po chwili usłyszałyśmy pukanie do drzwi. Wzięłam szybko torebkę gdy w tym czasie lilka otwierała drzwi. Gdy się odwróciłam zobaczyłam Justa w całej okazałości. Wyglądał na prawdę super, Fredo też. Tylko w spojrzeniu Justin'a było coś dziwne. Jego oczy się błyszczały. Cały czas patrzał się na mnie. Podeszłam do drzwi gdzie stała Lilka. 
- Mógłbyś się przestać tak lampić ? - spytała justin'a 
- Tak tak. - Powiedział otrząsając się . 
- Idziemy ? - wtrącił się Fredo . 
- Oczywiście . - odpowiedziałam. I wyszliśmy. Szliśmy korytarzem ja i Lilka a z tyły Justin i fredo. Weszliśmy do windy a po chwili staliśmy już w korytarzu czekając na kenn'ego który pojawił się po paru minutach. Zauważyłam że na zewnątrz sa fanki oraz Paparazzi. Troszeczkę się przestraszyłam. Po jakimś czasie Justin zaczął iść w naszym kierunku, a nasze spojrzenia się spotkały. 
- Luzik. Możemy iść. - powiedział. 
- To leziem się zabawić - dodał fredo idą w stronę wyjścia. Tym razem Fredo szedł z lily przodem a ja z justin'em tyłem. Gdy wyszliśmy z hotelu od razu zaczęto robić nam zdjęcia. Bałam się że justin coś zrobi. Odepchnie mnie albo coś ale nic. On szedł obok mnie. Przysunęłam się bliżej Juju bo Strasznie oczy mnie bolały od tego światła Justin to zauważył więc wziął moją głowę i przyłożył do swojej klatki a tak by błysk fleszy mnie nie oślepił fanki oczywiście od razu zaczęły piszczeć i wydzierać się. Bez wahania objęłam Justin'a jedną ręką i szliśmy tak w stronę czarnego dużego auta. Gdy się w nim znaleźliśmy usiedliśmy obok siebie tak jakby nic się nie stało. Spojrzałam na lily która się tylko szczerzyła. Uśmiechnęłam się do niej słodko i odwróciłam głowę w stronę szyby. I po chwili ruszyliśmy. Wszyscy zajmowali się sobą. Lilka jak zwykle grała w grę na telefonie fredo a on się patrzał. Justin za to chyba spał bo miał zamknięte oczy. Spojrzałam sie na niego i tak patrzałam nie wiadomo ile. Nie wiem sama czemu swych oczęt nie mogłam od niego oderwać. Może dlatego że każda jego rysa na twarzy wyglądała najperfekcyjniej. Kilka chwil później poczułam, że się zatrzymujemy.  I nie myliłam się bo szofer otworzył mi drzwi. Znów zauważyłam pełno paparazzi. Spojrzałam się na Juju który miał już wychodził z auta ale o dziwo zatrzymał się i stanął obok drzwi. 
- Wychodzisz ? - spytał wkładając głowę do auta. 
- Jasne - rzekłam i wyszłam z auta po czym ludzie zaczęli nam robić zdjęcia. Juju nie czekając złapał mnie za rękę, na co ja się zdziwiłam. Weszliśmy do clubu za lily i fredem trzymając się za ręce które o dziwo były splecione, co nawet mi pasował bo miał bardzo delikatną rękę. Bebs puścił moją rękę i poszedł gdzieś. A my we trójkę staliśmy sobie przy barze już. Rozejrzałam się do okoła a kiedy spojrzałam w bok Justin już był obok mnie. Nie wiem czemu ale tak bardzo chciałbym by znów mnie złapał za rękę. Ale wiedziałem że tego nie zrobi. Więc zaczęłam swoją ręką dotykać go po jego ręce ale tak seksownie by go to podnieciło. Dotykałam jego palce robiłam wszystko żeby znów mnie za rękę złapał. 
- Idziemy do stolika - rzekł do nas o fedo tylko kiwnął głową i podrapał se po ręce ręką która się bawiłam. Gdy opuszczał rękę poczułam jak ociera się o moją rękę. 



Oczami bebsa 


Szedłem obok lexi, która o dziwo co chwile dotykała mojej ręki. Sam nie wiedziałem o co chodzi ani po co ona to robi. Złapałem ja za rękę a on ścisnęła ją mocno. Same nie wiem dlatego to zrobiłem. Może dla tego że w ogół było tylu przystojnych facetów a ona była tak seksownie ubrana, że na pewno nie tylko aj miałem na nią chęć. Usiedliśmy przy stoliku. W czwórkę. Fredo cały czas patrzał się na mnie podejrzliwym wzrokiem ale udawałem, że tego nie widzę. 
- Chcecie coś do picia ? - spytałem wszystkich. 
- Ja jedno piwo - poproszę - rzekła lexi .
- Ja też - dodała lily
- Justin to co zwykle. - powiedział fedo ruszając brwiami. 
- Już się robi. - oświadczyłem i zawołałem kelnera którzy przyszedł w bardzo szybkim tempie. Złożyłem zamówienie patrząc sie na kelnera lecz jego oczy były zwrócone gdzie indziej. Zauważyłem że on patrzy sie na dekolt Lexi. Która nawet tego nie zauważyła. Objąłem ją w okół talii na co nie zareagowała w ogóle. spojrzałem na kelnera który uśmiechnął się do mnie wymuszając uśmiech i odszedł.
- Lexi idziemy tańczyć ? - spytała lily Lex
- Możemy - ona odpowiedziała. Gdy się przez mnie przeciskała by odejść ze stolika. Było widać jej trochę pupci. Miałem chęć ją złapać i sprawić poczuła że Jerry ją lubi ale się powstrzymałem. One w końcu poszły tańczyć. Słodko obie sie poruszały. Śmiały się i gadały o czymś cały czas. Odwróciłem głowę w stronę Freda który nada patrzał się na mnie. Usiadłem obok niego i zaczęliśmy rozmawiać i lily i lexi co chwile na nie spoglądając. 


Wracamy do lexi.  

- Lexi idziemy tańczyć ? - spytała się mnie lily, a ja dopiero wtedy ocknęłam się
- Możemy - odpowiedziałam i obie wstałyśmy. Przedarłam się jakoś przez Juju . Poszłyśmy na parkiet i zaczęłyśmy tańczyć. Czasami spoglądałam na Justin'a który gadał o czymś z Fredo. Robiłam dziwne ruch by tylko zwrócić na siebie jego uwagę. 
- Tylko mi nie mów że się zakochałaś . - powiedziała Lily . 
- Ale że w kim ? - spytała nie wiedząc o kogo chodzi ale tak na prawdę wiedziałam że chodzi jej o Justin'a 
- No w Jb - dodała 
- Nie no co ty. - wybłąkałam. 
- To dobrze. Bo on mi się strasznie podoba - rzekła do mnie a ja stanęłam jak wryta i zrobiłam wielkie oczy - no żartuje przecież. Spokojnie. Jest twój. - zaśmiała się . 
- Na pewno nic do niego nie czujesz ? - spytała bo chciałam być tego pewno . 
- Nic, a nic . Justin widać że tylko zwraca na ciebie tylko uwagę. 
- Nawet się nie spojrzy na mnie - powiedziałam ze smutkiem . 
- Uwierz mi patrzy się na ciebie gdy ty się na niego nie patrzysz . - odparła. 
- Wiesz że cię kocham ? - spytałam przytulając ją a jedna samotna łza poleciała mi po policzku. 
- Wiem. Ja ciebie też . - powiedziała spoglądając mi w oczy - Nie płacz bo się cała rozmażesz - dodała ocierając łzę z mojego oka. Zaczęłyśmy wariować i tańczyć w rytmie piosenki. Śmiałam się z samej siebie bo rzucałam się na wszystkie strony jak głupia. Kręciłam pupą, zarzucałam włosami. Po prostu robiłam wszystko i wtedy stwierdziłam  że dobrze że tu przyszłam. Tańczyłam i tańczyłam sobie aż nagle poczułam jak ktoś mnie obejmuje od tyłu i kładzie głowę na moim ramieniu od razu poczułam te ciepłe ręce wokół mojej talii oraz oddech na swoim karku. uśmiechnęłam się do lily która też się do mnie uśmiechała. 
- Chodźcie do stolika bo przyszło już zamówienie - powiedział do nas Juju. A my tylko kiwnęliśmy głowami.  Doszliśmy do stolika w trójkę oczywiście Bebs nie mógł się chyba się powstrzymać i praktycznie dotykał mojej pupy. O dziwo mi to nie przeszkadzało. Gdy zobaczyłam nasz stolik który był cały wypełniony od różnych wódek i piw. Trochę się przestraszyłam. Usiadłam i stwierdziłam że nie będę niczego dotykać. 
- Bebs to zaczynamy - rzekł fredo szczerząc się i otworzyli pierwsza wódkę. A ja spojrzałam się na Justin'a, który otworzył mi piwo i postawił przed mną. Napiłam się łyczka i odstawiłam. Fredo nalał do 4 kieliszków wódki. 
- Fredo one pić nie będą . - powiedział juju . 
- Ja będę - odparła Lily. A  oczy zgromadzonych przy tym stoliku spojrzały się na mnie. 
- Chyba jeden kieliszek wódki mi nie zaszkodzi. - powiedziała i podniosłam kieliszek . 
- To za co ? - spytał Bebs . 
- Za nową parę Justin'a i Lexi.? - spytał fredo . 
- A może tak za ciebie i lily ? - spytał z ironią w głosie Justin.
- To za naszą czwórkę niech będzie - rzekł i wszyscy jak na klaśnięcie wypiliśmy wódkę. Po chyba 2 godzinach pozbyliśmy się 3 butelek wódki oraz 7 piw. Wiem że miałam wypić tylko jedne kieliszek ale jakoś chłopacy mnie zmusili i wypiłam chyba z 20. 
- Idziemy na parkiet ? - spytał fredo już wstawiony no oczywiście jak każdy. 
- Spoko - powiedział Bebs. Wszyscy odeszliśmy od stolika i poszliśmy na parkiet. Gdy tak szłam potknęłam się poleciłam na JB  
- Może lepiej będzie jeśli zdejmiesz te buty . - szepnął mi do ucha a ja kiwnęłam głową. Zdjęłam je i położyłam koło naszego stolika. Wróciłam do nich i wtedy zaczęliśmy tańczyć. Najpierw wszyscy w czwórkę tańczyliśmy w kółeczku. Znów zaczęłam poruszać się w seksowny sposób. Poczułam że kiedyś łapie mnie za pośladki i przysuwa bliżej siebie. Sama już praktycznie nie kontrolowałam tego co robię. Zaczęłam ocierać się o Bebsa tak by czuć go bliżej siebie. Widać było że to mi się podobała bo ciągle chciał więcej. Ocieraliśmy się o siebie w rytmie muzyki. Odwróciłam się do niego przodem. Złapał mnie za pośladki i przysunął mnie tak blisko siebie że prawie nie mogłam oddychać. Tańczyliśmy równo. Czułam że Jerry też sobie tańczy w spodniach Bebsa. Zaczęliśmy śpiewać piosenkę która leciała w głośnikach patrząc sobie w oczy. Nasze czoła były złączone. Już nie mogłam się powstrzymać, on też, widziałam to po jego oczach. Bez jakiegokolwiek wahania pocałowałam go tak po prostu  ...


___________________________________________________________


Oł Jeaaa. Podoba mi się < 333 
Trochę se zobaczony. Ale właśnie taki miał być. Mam nadzieje że sie podoba. 

1 komentarz:

  1. no i dobrze, że taki! więcej takich, hahah! *.*
    tylko niech oni . Lexi i JB w sensie, sie teraz przypadkiem nie pokłócą czy coś!!!
    kochammm cię i , as always, czekam na następny!! <3 xx

    OdpowiedzUsuń